Najlepsze wakacje to...
Wymarzone wakacje kosztujące milion złotych? A komu to potrzebne? A dlaczego?
Czytając temat Niedźwiedziowych dyskusji myślałam, że się nie wypowiem... Ten miś tylko wciąż o tej kasie i milionach...
Nie wiem ile to milion, ciężko mi uzmysłowić sobie ile można za to mieć. Nie umiem wyliczyć benzyny, noclegów i wyżywienia. Wiem natomiast co cenie sobie najbardziej w życiu i co najbardziej uwielbiam w wypoczynku.
Jakie wakacje były by dla mnie najbardziej wartościowe, o jakich marzę, jakie wyceniłabym na milion złotych?
Wakacje ludzi wolnych. Dziś w lesie, jutro nad jeziorem, za tydzień kilkaset kilometrów stąd. Raz w górach, raz nad morzem, trochę w Polsce a od czasu do czasu za granicą.
Tylko ja, on, nasze dzieci, nasz pies i nasz kamper... Troche ciuchów na zmianę, tylko niezbędne kosmetyki, wygodne buty, plecaki, aparat, wędki, zero strachu, otwarty umysł, rozłożona mapa na stole i losowanie kolejnych celów.
Właśnie takie wakacje wyceniam na milion. Jesteśmy wolni, chodzimy po lasach, górach, nie myślimy wciąż o tym, że zaraz wypoczynek się skończy i trzeba będzie wrócić do szarej codzienności. Nie obawiamy się utraty pracy, nagłej choroby, naprawy auta i czy innych rzeczy związanych z utratą pieniędzy. Czujemy się bezpiecznie i możemy wchodzić wyżej i wyżej, spełniać nasze marzenia, które przecież nie są aż tak kosztowne, są jedynie "inne", bo marzymy o tym by być wolni. Nie bogaci, nie nieśmiertelni, nie popularni. Chcemy być wolni, robić co chcemy, nawet jeżeli inni mówią, że to dziecinne, głupie lub że to rozrywka dla ubogich.
Ja uwielbiam chodzić po lesie, wąchać jego zapach, obserwować drzewa, uwielbiam położyć się na kocu przy wodzie, chłodzić się, obserwować fale. Lubię zbierać kamienie, szukać ciekawych zwierząt, spacerować po lesie w poszukiwaniu fantazyjnie powyginanych drzew, zbierać patyki, szyszki, szukać kolorowych robaków.
Chyba bliżej mi do natury niż do ludzi i właśnie dlatego wybrałabym caravaning.
A jak by tak dziś podjąć decyzje o kupnie mobilnego domu i dążyć do tego? Każdy weekend był by okazją do spontanicznego wyjazdu czy to tu, czy to tam. Bez zamartwiania się o nocleg. Nawet kilkanaście kilometrów stąd mogę znaleźć niesamowite miejsce i kolejną przygodę. I poczuć się wolna choć na trochę.
A może pojechać gdzieś na chwilę i już nigdy nie wrócić? Jest tyle przepięknych miejsc na Ziemii...
Comments
You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.
No comments