6 years ago

Domek dla wróżek [konkurs]

Dziś Dzień Matki. Ponieważ moje córki są jeszcze zbyt małe a ich tata jest w delegacji nie spodziewałam się żadnego prezentu. Z tej okazji postanowiłam sama sobie go sprawić.
W zasadzie można by powiedzieć, że był to wspólny prezent dla mnie na Dzień Matki jak i przedwczesny dla moich małych na Dzień Dziecka... bo w sumie temat ostatniego konkursu @pl-rekodzielo był inspirowany właśnie Dniem Dziecka.

DSCN3888.JPG

Na konkurs postanowiłam wykonać domek, dla wróżek, które być może latają w naszym ogrodzie gdy my jesteśmy już w domu. Może nie jest to ZABAWKA jak miało to wyglądać według tematu konkursu, ale po pierwsze małe miały przy tym mnóstwo zabawy a po drugie lubię zatracić się trochę z dziewczynami w świecie fantazji.
Pamiętam jak sama będąc dzieckiem, ale już starszym od moich córek biegałam po lesie i szukałam Gumisiów. "Świadomość" tego, że są tuż obok, tylko po prostu boją się pokazać się ludziom była niesamowita. I moje dziewczyny są chyba bardzo podobne do mnie. Abstrahując od tego, że na prawdę dużo mi pomagały i chyba pierwszy raz aż tak bardzo angażowały się w nasze wspólne prace to rozmowy na temat wróżek już mi czubkiem głowy wychodzą.

"Mamo, a co jedzą wróżki?"

"Mamo, a możemy porwać wróżki?"

"A jakie zwierzątka mają wróżki?"

Projekt był na prawdę bardzo czasochłonny, przygotowanie do budowy trwało już kilka dni i nie chce mi się, naprawdę nie chce mi się już myśleć o tych małych stworzonkach. Przez kilka następnych dni nie będę również segregować śmieci...

Zapraszam!


MATERIAŁY:

  • plastikowe butelki,
  • dużo gazet (z szorstkim papierem),
  • klej na gorąco,
  • klej z mąki,
  • ręczniki papierowe,
  • farbki,

PRZYRZĄDY:

  • nożyczki,
  • nożyk,

1. Przygotowujemy papier mache.

DSCN3830.JPG

Różne przepisy znajdziecie w internecie. Mi mój papier mache nie wyszedł najlepiej więc napisze jedynie co do niego potrzebne, ale bez szczegółów wykonania, bo i tak nikomu to nie pomoże.
By wykonać "zaprawę" potrzebujemy troszkę szorstkich gazetek. Musimy porwać je na kawałeczki, zalać wodą i zostawić tak na noc. Rwanie gazetek trwa bardzo długo i bolą i brudzą się od tego palce. Jeżeli mamy mniej czasu możemy ugotować sobie zupkę gazetkową co przyśpieszy rozkład kartek.
Gdy papier poleżakuje już ile trzeba w wodzie to należy go wymieszać. Mi szkoda było używać blendera dlatego zrobiłam to mieszadłem budowlanym i wiertarką. Tym razem obeszło się bez wypadków, ale kiedyś mało sobie ręki nie urwałam gdy wciąż mieszałam a wyjęłam mieszadło z zaprawy. Ręka latała razem z wiertarką a a ja leciałam przerażona za nimi. Także uważajcie :D
Później trzeba odsączyć papier. Położenie go na durszlak nic nie daje, trzeba przecisnąć na przykład przez pieluchę tetrową.
Następnie należy dodać klej. Ja głupia myślałam, że zwykły w tubce się rozpuści- nie rozpuścił. Później zrobiłam klej z wody i z mąki przennej (1:1) + łyżka soli.

2. Plastikowe butelki

DSCN3870.JPG

Wybieramy butelki, obcinamy im dna i sklejamy je ze sobą według uznania.
WAŻNE: klejenie na taśme to beznadziejny pomysł! Masa z niej spływa. Polecam wykorzystać tu klej na gorąco lub jakiś klej do plastiku.
Wycinami otworki na drzwi i okna.

3. Pokrywamy masą butelki

DSCN3874.JPG

Bardzo pracochłonne zajęcie... To właśnie przy wykonywaniu tej czynności dowiedziałam się jak bardzo źle wykonałam papier mache.
W każdym razie jak widać na zdjęciu problematyczne miejsca - gwałtowne zagięcia butelek uzbrajałam dodatkowo papierem. Później robiłam to ręcznikiem papierowym, który nie dość, że świetnie sprawił się w roli dodatkowego zabezpieczenia to jeszcze w dodatku dodaje nam ciekawej fakturki. To właśnie dzięki jego drugiej zalecie postanowiłam wykorzystać go na większości powierzchni domku.

DSCN3877.JPG

4. Malowanie domku

DSCN3880.JPG

Gdy małe malowały domek ja zaczęłam kombinować jakie by tu daszki zmajstrować. Chciałam zrobić je przy pomocy szyszek odwróconych do góry nogami i uważam, że wyglądało by to ładnie, bo szyszka do góry nogami wyglądała jak dachówki... małe były jednak innego zdania i pozostaliśmy przy "czapeczkach" wykonanych z kartonu.

KONIEC!

Niesamowite, że pół dnia roboty opisałam w kilka minut w kilku punktach... To było naprawdę pracochłonne.
Domek podoba mi się, nieregularne kształty wieżyczek, betonowa struktura i przede wszystkim to, że małe pomalowały go w tak abstrakcyjny sposób. Wygląda magicznie!
Zostało nam trochę papieru mache, w sumie więcej niż połowa, o ile się nie popsuje to małe przez kilka kolejnych dni będą miały Dzień Dziecka. Ja natomiast wykonując swoje następne projekty budowlane w życiu nie sięgnę po tę zaprawę.


2.jpg

Do domku włoże lampki, które dadzą fajny efekt, dla dzieci wręcz ekscytujący. Dziś na próbę zapaliłam świeczki i wygląda to niesamowicie magicznie na żywo, dziewczyny na prawdę myślą, że ktoś tam jest skoro się świeci :D Domek stoi obecnie na moim stanowisku do majsterkowania i widać go z okna pokoju dziewczynek.

A co jak spadnie deszcz? Domek zostanie przeniesiony pod choinkę obok ogrodowego domku małych, gdzie deszcz nie dotrze, ale narazie muszą się jeszcze na niego napatrzeć. Przecież to w głównej mierze praca ich rączek :)



  • 58Upvotes
  • $2.70Reward
  • 13Comments

Comments

You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.

Reply

No comments